Opinie
Australia – Sydney
Witaj!
Przepraszam, że nie odzywałem się wcześniej, ale chciałem napisać jak już wszystko będzie dograne. Przyleciałem tu w sobotę 10 listopada, lot bez problemów. Minęły 2 tygodnie, a ja już mam wszystko załatwione, tzn. Tax File Number (TFN) – odpowiednik polskiego NIP-u, konto bankowe wraz z kartą płatniczą. Mieszkam w takim parterowym dzielonym domku -więc to właściwie jest mieszkanie, nie ma luksusów, ale jest stosunkowo niedrogo, a wszystko mam co trzeba: TV, microfala, lodówka, piecyk, pralka, żelazko, etc.
Natomiast dzielnica jest luksusowa: ponoć jakieś 10 min piechotą ode mnie mieszka Russel Crowe, 2 przystanki ode mnie znajduje się wytwórnia Fox Studios, obok niej stadion na którym przedwczoraj był mecz rugby Australia vs. Nowa Zelandia, wszędzie pełno basenów, pól golfowych, kortów tenisowych. Na razie nie znalazłem jeszcze osób do gry w tenisa.
Pogoda różna, czasami jest około 22st C a raz było nawet 38. Jak idę do autobusu widzę papugi i jakieś inne ciekawe ptaszyska, byłem ostatnio w Taronga zoo, a wczoraj popłynąłem stateczkiem na Manly i Manly beach – piękne miejsce.
Do collegu chodzę od poniedziałku do czwartku – wykładowca ma naprawdę niezły akcent także jest z kim podyskutować.
Znalazłem też już sobie pracę – to miejsce nazywa się Cruise Bar i jest w dzielnicy The Rocks. Mam widok z tego baru na Operę (ok. 300 m). Także lokalizacja bombowa. Pracowałem cały weekend wieczorami (nocami) – kończyłem pracę ok. 2-3 w nocy. Wczoraj koło Opery był finał australijskiego Idola i mieliśmy niezły pokaz fajerwerków. Pracują tu prawie sami ludzie z Australii, jeden chłopak z Nowej Zelandii i chyba z też jeden z Włoch. Co nie znaczy, że nie będę sobie jeszcze szukał dodatkowej pracy:)
Jeśli chodzi o serwis, pośrednictwo na miejscu jestem jak najbardziej zadowolony. Wojtek i jego pomocnik Marcin potrafią nie tylko pomóc, ale mają też poczucie humoru i można sobie z nimi spokojnie pogadać i pożartować.
Pozdrowienia dla ekipy Fostera
Marek – Sydney
Australia – Melbourne
Panie Zbyszku!!
Chciałam uprzejmie Panu i biuru Foster podziękować za fantastyczną pomoc w wyjeździe do Australii.
Szukałam przez prawie 10 miesięcy jakiejś pomocy w załatwieniu mi szkoły oraz formalności lecz bez skutku dopóki nie znalazłam waszej strony internetowej. Nie dość, że była to najlepsza oferta pod względem finansowym, ale również państwa bogata wiedza i pomoc we wszelkich formalnościach była bezcenna.
Najważniejsze było to, że na wszystkie pytania jakie miałam, nastręczające się w mojej głowie, choćby najbardziej zagmatwane, zawsze mogłam liczyć na satysfakcjonującą odpowiedź.
Na prawdę nie spodziewałam się, że wszystkie formalności pójdą tak sprawnie i w tak krótkim czasie otrzymam wizę na wyjazd studencki, za co mogę tylko i wyłącznie dziękować Państwu. Walizki już spakowane, choć ciężko było zmieścić w 20 kilo prawie cały swój dobytek.
Bilet znalazłam bardzo tanio na www.lastminute.com za 419 funtów to już z wliczonym podatkiem i ubezpieczeniem i to tylko dwa tygodnie przed wyjazdem rezerwowane. Firma przewozowa nazywa się Cathay Pacific podobno jedna z lepszych.
Dużo powodzenia
Jeszcze raz dziękuję i do usłyszenia
Sylwia – Melbourne
Australia – Sydney
Witam Pani Małgosiu,
Przepraszam, że tak późno się odzywam, ale aklimatyzacja w nowym miejscu zajmuje trochę czasu. I zeszły tydzień też chyba nie był najlepszym czasem na słanie radosnych wieści do kraju.
Muszę raz jeszcze podziękować Pani za świetne przygotowanie do wyjazdu. Minusem na pewno była informacja o zamieszkaniu w akademiku, podczas gdy w rzeczywistości akademik został zamknięty jakiś czas temu i studenci są kwaterowani w prywatnym domu. O tym powinniście być informowani, prawda?
Absolutnie nie mam żadnych pretensji, prawdopodobnie mieszkanie „na kwaterze” jest o wiele wygodniejsze. Chociażby dlatego, że mniejsza ilość osób dzieli jedną łazienkę i kuchnię:) Pralka też jest pod nosem, nie ma więc potrzeby ganiania z „gatkami” po mieście i korzystania z publicznych pralni. Możecie śmiało dodać te plusy do swojej oferty:)
Przyznaję, że Foster mając agenta w osobie Wojtka tu, na miejscu powinien być liderem w organizowaniu wyjazdów do Australii. Nie słyszałam ani jednej negatywnej opinii o Wojtku i mówiąc o nim pozwalam sobie jedynie na superlatywy:) Na prawdę złoty człowiek:) W dzisiejszym świecie rzadko spotyka się takich ludzi, zwłaszcza wśród Polaków.
Z mniej oficjalnych wieści – powoli się wdrażam w tutejszy rytm życia. Szkoła jest fantastyczna, bardzo spokojny tryb zajęć, sporo zabaw, śmiechu. Świetni wykładowcy.
Obecnie jestem na etapie szukania jakiegoś zajęcia. Wszystkie organizacyjne sprawy, pozwolenie na pracę, konto bankowe, komórkę mam już za sobą. Póki co nie dopada mnie stres braku środków do życia ale niewątpliwie dodatkowa kasa pozwala na większy komfort. I tu na miejscu i po ewentualnym powrocie do kraju. Mam nadzieję, że wkrótce rozpocznę karierę jako kelnerka albo sprzątaczka:))))
I to by było na razie na tyle.
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za kolejnych klientów
Fostera:) Szkoda, ze w Polsce jest tak mało uczciwych firm organizujących naukę za granicą. To jest Wasz przeogromny atut:) Plus Wojtek, oczywiście:)
Mariola – Sydney
Australia – Sydney
Witam,
Dziękuję za e-mail. Właściwie, to sam zabierałem się do napisania maila z podziękowaniami i zapewnieniem, że wszystko jest OK. Jednak w nawale nowych wrażeń przekładałem to z dnia na dzień. Z tego jednak co wiem, to Wojtek miał napisać (ja miałem ograniczony dostęp do Internetu), że wszystko jest jak najbardziej OK.
Jestem bardzo zadowolony z pobytu tutaj, jak i z przyjęcia i wywiązywania się ze zobowiązań tutaj jak i w Warszawie.
Jeśli miałbym zaś odpowiedzieć na pytanie czy wszystko przebiega tutaj zgodnie z zapewnieniami z przed wyjazdu, to muszę przyznać, że rzeczywistość jest nawet korzystniejsza niż zapewnienia.
Z przyjemnością mogę polecić obsługę Fostera w Warszawie, jak i Wojtka tutaj.
Wojtek nie tylko wywiązuje się ze zobowiązań, ale robi dużo, dużo więcej. Właściwie, to trudno mówić tutaj o relacjach klient-agent, a raczej kolega nowicjusz w AU-kolega weteran w AU
O tym, że dokonałem słusznego wyboru firmy, za pośrednictwem, której organizowałem swój wyjazd do AU, przekonałem się już na lotnisku we Frankfurcie. Poznałem tam Polkę, która również leciała do AU. Po krótkiej rozmowie podała mi swój e-mail, abym zwrócił się do niej o pomoc w sytuacji kryzysowej. Jednak, gdy powiedziałem jej, że w Sydney „pilnował mnie” będzie Wojtek Wawrzyński, to stwierdziła, że nie mam powodów do jakichkolwiek obaw i rzeczywiście tak jest.
REASUMUJAC:
1. Sytuacja w Sydney jest powyżej Państwa zapewnień z Warszawy.
2. Po rozmowie, ze znajomymi, którzy przyjechali do AU przez inne firmy. Muszę stwierdzić, że Foster+Wojtek, to bardzo dobry wybór.
3. Z czystym sumieniem mogę polecić Foster+Wojtek innym
Pozdrawiam,
Tomek – Sydney
Australia – Sydney
Dlaczego Australia?
Żeby zostać studentem w Australii nie trzeba mieć statusu studenta w Polsce, co w moim przypadku było decydujące…! Przyjechałam tu nie po to, żeby pomnożyc zasoby finansowe, ale żeby nauczyć się języka (oczywiście chodzi o angielski) oraz poznac ten „kraj na końcu świata”. Co tu dużo mówic ,wyjazd do tak dalekiego zakątka Ziemi było dla mnie wielką wyprawą, ale też przyciągał i poruszał wyobraźnię.
Każdy, kto podejmie takie wyzwanie musi się zastanowic po co tu jedzie?
Ja zdecydowanie chciałam nauczyć sie języka. Wybrałam opcję półroczną, czyli 14 tyg. nauki w dwóch etapach. Początkowo przeraziła mnie ilośc dziennych zajęc (5h zegarowych), tym bardziej, że mój angielski był ” w powijakach” ale potem okazało się, że to wcale nie jest tak dużo.
Kiedy przyszedł czas 2-miesięcznych wakacji stwierdziłam, że tych zajęc bardzo mi brakuje i właściwie stanęłam w miejscu (no może nie do końca,ale jednak to nie to). Byc może wiele osób się ze mną nie zgodzi ( te będące na wyższym poziomie językowym) , ale ja patrząc z pozycji początkującego twierdzę, że rozłożenie nauki na 2 etapy z tak długą przerwą nie jest dla mnie korzystne. Faktem jest też to, że żeby się tu utrzymac, trzeba PRACOWAC a pogodzenie nauki i pracy nie jest łatwe. Trzeba miec wiele samozaparcia.
Kurs, w którym uczestniczę to kurs organizowany przez NSEC i muszę powiedziec ,że moje oczekiwania pomału się spełniają, a zapewne spełniałby się szybciej gdybym uczestniczyła w zajęciach bez przerwy. Lekcje opierają się na mówieniu kształtując przy tym słuchanie, czytanie i wymowę, nie zapominając o gramatyce.
Grupy zwykle liczą kilkanaście osób, ale to się stale zmienia, ponieważ albo ktoś dochodzi albo odchodzi zmieniając grupę na wyższą.
Oprócz typowych zajęc szkoła oferuje również wycieczki w atrakcyjne miejsca Sydney,gdzie na innym już poziomie można doskonalic język i integrowac się. W ogóle poprzez uczestnictwo w zajęciach można nawiązac wiele naprawdę ciekawych kontaktów, które w przyszłości mogą zaprocentowac! Jest to znakomite miejsce do nawiązywania znajomości,przyjaźni no i ….miłości.
Poza tym szkoła oferuje naprawdę fantastyczną kadrę nauczycieli ( wielkie ukłony dla ANNY i DOROTY). Wszyscy rzeczywiście mają wiele power’u i można się uczyc od nich pogody ducha i profesjonalizmu.
Podsumowując, uważam, że opcja jaka wybrałam, nie jest dla mnie najkorzystniejsza-zbyt krótko no i jeszcze ta przerwa w nauce. Bardziej zależało mi na nauce połączonej z pracą niż na pracy połączonej z nauką.
Dlaczego Australia? ………..A dlaczego nie?
Pozdrawiam,
Elżbieta – Sydney
Australia – Sydney
Witam Pana,
Zawsze chcialem wyjechać do miejsca gdzie bede mógł kontynuować moje zainteresowania związane ze sportami extremalnymi a w szczegolnosci deskorolką, snowboard, surfing. Wyjezdzajac z Fosterem udalo mi sie to zrealizowac.
Poczatkowo jeszcze w Polsce nie wiedzialem czy ten wyjazd wypali ale obsluga z pania Martą nie
tylko zadbala o wszystkie niezbędne dokumenty i potwierdzenia, vize rowniez o to bym nie musiał udawać się do Warszawy. Po drugiej stronie swiata w centrum Sydney zawsze usmiechnieci agenci Ozzy study care pomagają w szukaniu pracy, mieszkania i udzielaja niezbędnych porad . Przyjechałem tylko na 5 miesiecy na kurs angielskiego ale surfing, różnorodność kulturowa sprawily ze jestem tutaj juz drugi rok.
Sydney jest miastem gdzie się nie można nudzic, przyjedź, zobacz sprawdź:)
Pozdrawiam
Bartek – Sydney
Australia – Sydney
Witam,
Co do NSEC, to super szkoła! Wlaśnie tydz. temu ją ukończyłam, juz zdalam IELTS’a:) co do mojego kursu (IELTS preparation) jestem b. zadowolona, nauczyciel niesamowity, bardzo przyjazny i zabawny, w ciekawy sposob prowadzil zajecia no i dobrze przygotowuje do testu.
Wie na czym sie skupić i na co poświęcić najwięcej czasu.
Biuro Foster bardzo szybko załatwiło wszystkie dokumenty związane z wyjazdem do AU. Nie było żadnych problemów. Co więcej, miałam z nimi stały kontakt zarowno w Polsce jak i na miejscu w Sydney. Gorąco polecam to biuro ze wzgledu na ich przyjazność, ciągłą pomoc i profesjonalizm.
pozdrawiam serdecznie ze słonecznego Sydney 🙂
Aleksandra
Australia – Sydney
Pani Dorotko!
Dokładnie dwa dni przed moim wylotem do Australi, kiedy o wszystkim dowiedziała sie moja sąsiadka, wielka podróżniczka, usyszałem od niej te slowa: „Australia?! – z tamtąd sie szybko nie wraca”. Troszkę się jej dziwiłem, ale obecnie sam powtarzam te słowa swoim znajomym. Australia jest zupełnie inna niż Europa. Trudno to nawet opisać, po prostu… ma coś w sobie!
…ale może zacznijmy od początku.
27 kwietnia 2010 roku nadszedł ten upragniony dzień. Z samego rana wyjazd na lotnisko we Wroclawiu, 32 godziny lotu z niezapomnianymi postojami w Niemczech i Chinach, aż w końcu dotarłem na International Airport Sydney. Już na lotnisku można było poczuć magię Sydney, wszystko ogromne. Przedstawiciel FOSTER w Sydney – Wojtek odebrał mnie z lotniska i zawiózł do wcześniej wynajętego specjalnie dla mnie pokoju. Po drodze zaopatrzył mnie w mapę, pomógł załatwić wszystkie formalności o których wcześniej mówiła pani Dorotka. Na miejscu przywitało mnie Polsko – Brazylijsko – Nepalskie towarzystwo. Mój pokój był zaopatrzony we wszystkie potrzebne do życia elementy łącznie z telewizorem oraz internetem.
Pierwsze wrażenie: przesympatyczni ludzie, inna roślinność, gorący ocean, miejsce niczym z planu jakiegoś filmu. Pierwszy dzień poświęciłem na zaaklimatyzowanie się, rozpakowanie walizek i zwiedzanie stolicy igrzysk olimpijskich z 2000r.
Pracuję jako asystent szefa kuchni. Początki były dość ciekawe. W szczególności zabawne było uczenie się przygotowania poszczególnych potraw które w końcowym rezultacie po złączeniu dawały niesamowity efekt. Na szczęście szef był bardzo cierpliwy i wszystko tłumaczył w bardzo transparentny sposób. Po dwóch dniach udało mi się opanować tę sztukę :). Praca daje mi bardzo
dużo satysfakcji. Pewnie dziwicie się, dlaczego mówię coś takiego. Można powiedzieć, że jest to zasługa ludzi. Goście restauracji są bardzo towarzyscy. Często mam okazję z nimi rozmawiać, dzięki czemu mogę doskonalić swój angielski i poznawać Australijczykow. Wielu z nich ma polskie korzenie, zadaja mnóstwo pytań dotyczących naszego kraju. Część mówi, że chciałaby odwiedzić Polskę. Nawet, jeśli ich zamiary nie są do końca prawdziwe, to i tak miło usłyszeć coś takiego :).
W międzyczasie mam więc okazję zwiedzania okolicy. Wypady na plażę w rejonie Bondi, Manly, Watson Bay są naprawdę ekscytujące. Można tam zobaczyć, jak żyją osoby, które mieszkają tam na co dzień, albo podejrzeć ich rezydencje. Mówiąc w skrócie, są dość okazałe. W okolicy znajduje się poza tym wiele miejsc atrakcyjnych pod względem przyrodniczym.
Australia jest także bardzo atrakcyjnym miejscem dla osób chcących zrobić dobre zakupy. Można kupić mnóstwo markowych rzeczy za niewielkie pieniądze. Z własnego doświadczenia nie polecam zabierania karty płatniczej. Bardzo łatwo można stracić rachubę i dopiero przy kasie dowiedzieć się, że konto zostało już (przez nas samych) opróżnione.
Udało mi się spędzić kilka dni w samym Melbourne i Canberra. Klimatu tych miast nie da się opisać w kilku zdaniach. Po prostu czuje się, że każda ich część naprawdę „żyje”. Spoglądając w dół ujrzysz metro, na poziomie Twojego wzroku dostrzeżesz setki samochodów, a patrząc w górę, poza wielkimi wieżowcami zobaczysz kolejki, mosty i dosłownie milion innych rzeczy. Mnie osobiście najbardziej urzekł Sydney Aquarium. Po zwiedzaniu hałaśliwego centrum można tam odpocząć relaksując się z wrażeniem bycia na dnie oceanu z możliwoscią patrzenia na przepływające nad twoją glową rekiny. Koniecznie trzeba zobaczyć też China Town. Można poczuć się, jak w Chinach :).
Wszystkie te niezapomniane chwile uzupelnia mi szkoła, która w niewyobrażalnie skuteczny i przyjemny sposób uczy mnie języka a także nasówa nowe pomysły na coraz bardziej kreatywnych sposobach zwiedzania tego malowniczego kraju. To w szkole poznałem najwięcej osób, chyba 70 % naszego swiata. Wspólnie z nimi organizuje po dzień dzisiejszy wypady do kina, w góry, nad ocean i w wielu innych miejscach, tak by niczego nie przegapić.
Na tym zakończę moją mocno skróconą opowieść. Reasumując, Australię po prostu trzeba zobaczyć – najtaniej i najlepiej zrobisz to właśnie poprzez biuro FOSTER z przemiłą i bardzo dobrze zorganizowaną drużyną, która sprawi, że będziesz tak szczesliwy jak ja. Jest to niesamowity kraj, pełen różnorodności. A gdy raz go zobaczysz, trudno ci będzie z niego wyjechać :).
Pozdrawiam,
Artur – Sydney
USA – New York
Witam, Pani Doroto !
Chciałabym bardzo serdecznie podziękować Pani za profesjonalną organizację mojego wyjazdu do Nowego Jorku.
Podróż przebiegła bardzo sprawnie , bez żadnych problemów ani opóźnień.
Jestem bardzo zadowolona z poziomu nauczania w szkole Kaplan. Miałam dobrego nauczyciela. Udało mi się wejść na poziom Advanced.
Jeśli chodzi o homestay, to też wszystko było w porządku. Rodzina okazała się sympatyczna i przyjazna. Nowy Jork to piękne miasto . Dużo zwiedziłam.
Kilka dni temu wróciłam z Miami . Tam też bardzo mi się podobało.
Na pewno w przyszłości skorzystam jeszcze z usług Fostera.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam,
Kinga
Anglia -Torquay
Witam Panie Zbyszku,
Pyta Pan czy jestem zadowolona z kursu, z pobytu w Torquay, powiem szczerze że to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu 🙂 Tak, tak było świetnie!!! Poznałam ludzi z całego dosłownie świata, dzięki temu mogłam chociaż namiastkę dowiedzieć się jak wygląda życie w innym kraju, jaką mają kulturę…itp. W szkole wszyscy nauczyciele, pracownicy bardzo pomocni, mili. Świetna kadra. Jedyne czego nie lubiłam i miałam dość to śniadań przez 3 miesiące non stop płatki z mlekiem lub tost z dżemem i tak w kółko. Z kuchenki nie mogłam korzystać, jedynie z mikrofalówki, bo moja pierwsza hostmother powiedziała, że obawia się ognia, jak zapytałam czy mogę ugotować sobie jajka na miękko, a następna (ponieważ zmieniłam zakwaterowanie) że to nie rezydencja że bym mogła sama gotować, pytałam tylko o gotowanie jajek na śniadanie ponieważ bardzo lubię, no ale cóż jakoś przeżyłam. Torquay to urocze jak dla mnie miasteczko. Trochę zwiedziłam byłam w Bath, zwiedzałam rzymskie łaźnie, spacerowałam wzdłuż klifu nad Atlantykiem po ziwiając piękne widoki. Zmieniłam moje dotychczasowe zdanie o Anglii, (pomimo silnych wiatrów) mają piękne krajobrazy i ten mix narodowości!!! To było niesamowite doświadczenie. Nie chciało mi się wracać, naprawdę. Niech sobie Pan wyobrazi, że jestem zawiedziona i nie wiem jak to nazwać boję się że zapomnę j.angielskiego, ponieważ tutaj w Polsce non stop używam j. polskiego, a tam non stop używałam angielskiego do komunikowania się gdziekolwiek. Jest to jedna z najlepszych ścieżek do nauki języka, wyjechać po prostu do kraju anglojęzycznego, mieć znajomych innych narodowości z którymi kontaktujemy się w języku angielskim.
Panie Zbyszku czy Pan się zajmuje wysyłaniem do Australii? Bo z tego co przeglądałam na waszej stronie to rozumiem, że są wyjazdy ale tylko dla studentów tak? Do 30 roku życia? Powiem szczerze, że jestem na poważnie zainteresowana takim wyjazdem. W Polsce denerwuje mnie ta zaściankowość ludzi, mentalność, w Anglii odżyłam…Marzy mi się, żeby kiedyś język angielski był moim drugim językiem, ponieważ świat wtedy stałby przede mną otworem. Nie lubię zbytnio klimatu polskiego, w Torquay było cieplej niż tutaj, piękne palmy, ocean. Chciałabym kiedyś zamieszkać w kraju z cieplejszym klimatem. Jeżeli organizuje Pan takie wyjazdy do Australii, proszę o kontakt.
Pozdrawiam,
Małgosia.
PS. Dziękuję.
Australia – Sydney
Witam 🙂
Przepraszam, że pisze dopiero teraz, ale miałam dużo spraw na głowie po moim powrocie do Polski.
Chciałabym serdecznie podziekować całej agencji za wielką pomoc przed, jak i po przylocie do Sydney. Przed samym wylotem sprawy zwiazane z zalatwianiem wizy (wiza Studencka na pół roku) , mieszkania (ok. 8km od centrum Sydney) i szkoły (kursu IELTS Preparation wWidok na centrum Sydney North Sydney English College) przebiegły szybko i bezproblemowo. W razie jakichkolwiek watpliwosci mogłam sie zwrócic z zapytaniem lub z prośbą o pomoc do Pani Moniki, za co bardzo dziekuje. Dzień przed moim wylotem (25.05.2017r) miałam okazję spotkać sie z Wojtkiem, który akurat był chwilowo w Polsce. Rozmowa bardzo dużo mi dała i upewnila mnie w tym, Opera w Sydney że na prawde wybrałam swietną agencje, która zawsze mi pomoże. Po przylocie do Sydney z lotniska odebrał mnie Adrian i zawiozl do mieszkania. Po drodze wyjasnil sprawy zwiazane z Opal Card, szkołą i zaprosil na spotkanie w biurze nastepnego dnia. Szkola NSEC okazała sie strzałem w dziesiątke. Nauczyciele i wszyscy pracujący tam byli niesamowici i bardzo uprzejmi.
Po okolo 4 dniach na miejscu, przy pomocy Adriana znalazłam prace w polskiej restauracji „Na zdrowie”, za co również serdecznie dziękuje. Przez cały pobyt w Australii, mimo tego, że przyleciałam tam sama i w stosunkowo mlodym wieku czulam sie naprawde jak w domu.
W skrócie, na prawde polecam biuro Foster. Wszyscy pomocni, uśmiechnięci, bardzo pozytywni i uprzejmi. Samo Sydney jeszcze
piękniejsze niż na zdjęciach. Z dnia na dzień zakochiwałam sie w nim jeszcze bardziej. Opera ogromna, kangury przekochane, mieszkańcy stale usmiechnieci. Było naprawde pięknie, zachęcam wszystkich do podrózowania i skorzystania z pomocy biura Foster 🙂
Pozdrawiam,
Natalia
USA – Los Angeles
Witam,
Z tej strony Michalina. Rok temu pomogła Pani mojej siostrze i mnie w wyjeździe do szkoły w Los Angeles.
Bardzo dziękujemy za wszelką pomoc 🙂
Byłyśmy miło zaskoczone zarówno przez rodzinę, z którą mieszkałyśmy jak i przez ludzi, których mogłyśmy tam poznać. Mieszkałyśmy u fantastycznej rodziny, Claudii i jej syna. Pokazała nam wiele pięknych miejsc i pomogła odnaleźć w nowym miejscu 😉
W szkole poznałyśmy wielu sympatycznych, otwartych ludzi z całego świata, co było dla nas nowym doświadczeniem. Miałyśmy super nauczycieli, zupełnie inne podejście w porównaniu z Polską. Dlatego chciałyśmy bardzo podziękować pani Dorocie Lewandowskiej za pomoc w zorganizowaniu tego wyjazdu, bo bez Jej pomocy to na pewno by się nie udalo 😉
Dziękujemy!
Michalina
Kanada – Toronto
Witam!
Minęły 3 tygodnie od kiedy przyleciałem do Toronto. Niewiele więcej czasu potrzebowałem na przygotowanie wszystkich potrzebnych dokumentów i dogadanie szczegółów z biurem Foster. Sprawnie, bezproblemowo, a kwestie biurokratyczne chyba ograniczone do minimum 🙂
Zdecydowałem się na 12 tygodni kursu przygotowującego do egzaminu TOEFL i pomimo stosunkowo krótkiego pobytu tutaj po pierwszych symulacjach testów gołym okiem zauważam postępy i poprawę wyników. Środowisko, w którym uczymy się języka MA znaczenie. Pracownicy KAPLAN (szkoła językowa) mają odmienny stosunek do studentów / uczniów niż ten, do którego przyzwyczaiła nas Polska – jest nieoficjalnie, wesoło, bezpośrednio, a mimo to z pełną kulturą. Można? Można.
Mieszkam u Włoskiej rodziny (niestety nie Corleone 🙁 ), która wymaga jedynie ciszy w nocy. Pokój całkiem przyjemny, ciepło, sucho, wszelkie podstawowe sprzęty dostępne (nie muszę zawracać sobie głowy praniem). Gotują przepysznie, a w trakcie posiłków można usłyszeć niejedną 'tutejszą’ historię!
Za pomocą p. Zbyszka znalazłem pracę w restauracji, w której sam kiedyś zwykł pracować. Tu też luźna atmosfera, bez niepotrzebnych stresów i niedomówień, a dzięki temu lokal prosperuje już kilkadziesiąt lat!
Toronto jako miasto robi wrażenie. Należę do osób, które uwielbiają się 'szwędać’, więc w każdy wolny ranek bądź wieczór wsiadam do metra, jadę w któryś z niezdobytych jeszcze krańców miasta i staram się zobaczyć co tylko się da. Końca nie widać… i całe szczęście 🙂
Pozdrawiam,
Łukasz
USA – Chicago
Witam serdecznie,
Ze szkoly Kaplan w Chicago jestem bardzo zadowolona, szczególnie z nauczycieli oraz lokalizacji w samym centrum miasta. Zajęcia odbywały się w małych grupach 4-5 osobowych a prowadzący chętni byli do dyskusji z nami nawet po lekcjach angielskiego.
Po zajęciach w szkole wspólnie z innymi studentami zwiedzaliśmy Chicago, które posiada bardzo rozbudowany system metra.
Niedaleko budynku szkolnego rozciągaja sie piękne plaże jeziora Michigan, podziwiałam panoramę miasta ze statku. Warto wybrać się wieczorem, żeby zobaczyć przy zachodzie słońca miasto, jak i wieczorem pięknie oświetlone Chicago.
Z wysokich budynków Sears Tower i Hancock, oglądałam daleko rozciągający się krajobraz miasta a w Art Instytute of Chicago zobaczyć można zbiory impresjonistów.
Do Oak Park pojechałam kolejką, tam nie mogłam się nadziwić miasteczku, bylam w Muzeum F. Loyd Wright znanego architekta i w muzem Ernesta Hemingwaya.
Nie można pominać calej sieci handlowej, parę ulic od szkoly, tam mogłam w dobrych cenach robić zakupy.
Przejechałam się do Polskiej dzielnicy, gwarno, sklepy z polską żywnością, restauracje, poczułam się jak w kraju.
Nie sposób wszystkiego wymienić co zobaczyłam, wszędzie musiałam mówić po
angielsku i radziłam sobie całkiem nieźle, a to tylko dzięki szkole.
Pozdrawiam,
Maria
Kanada – Toronto
Dzień dobry,
Myśłałam nad kursami jezyka angielskiego bo bez tego, ani rusz, aż wreszcie zdecydowałam się sie na wyjazd do Kanady.
O szkole Kaplan dowiedziałam się od moich znajomych. Może parę słów o szkole: wykladowcy bardzo mili, otwarci i serdeczni. Szkoła położona jest w dogodnym miejscu, dojazd wspanialy, autobusy, tramwaje ,od metra które w Toronto nazywa się Subway 5 min. pieszo a do tego blisko jest do centrum handlowego Eaton Centre. Do dzielnicy polskiej mozna dojechac tramwajem, jeżeli zapragnie sie polskich produktów. Zajęcia mi się podobały, kładziono dużą wagę na rozwój slownictwa i rozmowy, gramatyka byla ćwiczona. Przełamałam się i zaczęłam nawiązywać rozmowy po angielsku. Według ostatniego testu osiągnęłam poziom średniozaawansowany. Super! Naukę można pogodzić z pracą po południu, ze znalezieniem pracy nie miałam żadnego problemu. Przesyłam zdjęcie z galerii obserwacyjnej CN Tower, widok na północną stronę Toronto. Polecam wszystkim stanąć na szklanej podłodze, która znajduje się na 342 metrze wieży. Wrażenie niesamowite!
Jestem bardzo zadowolona i pozdrawiam wszystkie osoby w biurze Foster, które pomogły mi w wyborze destynacji, kursu oraz zakwaterowania.
Pozdrawiam,
Ela
Malta – Sliema
Witam,
na początku emaila chcę Panu podziękować za pomoc przy wyborze destynacji i kursu angielskiego.
Prawdę powiedziawszy nigdy wcześniej nie myśłałam o nauce angielskiego na Malcie, zawsze miałam zakodowaną Anglie 🙂 A tu taka niespodzianka, Malta okazała sie strzałem w dziesiątke jeżeli chodzi o pogodę jak i poziom nauczania angielskiego.
Przyleciałam w połowie września i pierwsze zaskoczenie, cieplej niż u nas w środku lata! Wyspa jest malutka, poruszam się jak większość studentów autobusami. I tu ciekawostka, drzwi podczas jazdy są otwarte a w środku są kapliczki, wygląda to bardzo oryginalnie.
Wybrałam za Pana namową kurs intensywny w małej grupie, było nas 5 osób w klasie. Każdemu kto chce poprawić angielski w krótkim czasie polecam taką opcje. W szkole najwięcej studentów to chyba z Włoch, Hiszpanii i Szwajcarii. Nauczyciele bardzo mili i uczą w taki sposób którego zawsze mi w Polsce brakowała – „zmuszają” nas do mówienia, dzięki temu się w końcu przełamałam i nie mam juz oporów podczas rozmowy po angielsku.
Mieszkam u rodziny, opcja wraz z wyżywieniem. Kuchnia rewelacyjna, zbliżona do włoskiej którą uwielbiam…Lubię porozmawiać z właścielami domu, chociaż w domu nie przebywam zbyt długo. Do szkoły mam blisko ale tutaj jest tak wszędzie 🙂
Zajecia pozalekcyjne organizuje wspólnie ze znajomymi z klasy lub korzystam z oferty szkoły. Do tej pory zwiedziłam Blue Grotto, Valette, Mdina i Mosta (przesyłam zdjęcie katedry).
Na plaże najcześciej jeżdzimy do Golden Bay (dołączam zdjęcie), kręcili tam podobno mnóstwo filmów łącznie z filmem Troja! Piaszczysta z pięknym żółtym piaskiem plaża jest bardzo ładnie usytuowana w zatoce od zachodniej strony wyspy skąd można podziwiać piękne zachody słońca.
Wszystkim którzy lubia dobrą kuchnię polecam wyjazd do Marsaxlokk, gdzie można zamówić w restauracji świeżo złowioną rybę. Byliśmy tam w sobotę rano, w porcie stały typowe maltańskie łodzie rybackie, widok jak z bajki.
Co mnie najbardziej urzekło podczas pobytu na Malcie poza klimatem i zabytkami to ludzie. Wcześniej podczas moich podrózy nigdy nie zetknęłam sie z tam miłymi, życzliwymi i pomocnymi ludźmi!
Czy polecam? Zdecydowanie tak, idealne połączenie nauki angielskiego z wakacjami!!!
Dziękuje i pozdrawiam,
Justyna
USA – Miami
Dzień dobry,
Trochę czasu zajeło mi napisanie kilka słów o o moim pobycie w Miami, ale nadmiar obowiązków, praca….
Poszukiwałem kursu intensywnego angielskiego, tak żeby w krótkim czasie osiagnąć poziom intesywny. Angielski potrzebny jest mi do prowadzenia biznesu. Jako kierunek wyjazdu do USA wybrałem Miami za Pana namową i był to strzał w dziesiątkę!
Każdemu kto szuka zimą szkoły angielskiego polecam słoneczną Florydę. Słoneczna pogoda, jedne z najładniejszych plaż świata oraz tygiel etniczny i kulturalny jaki jest w Miami powoduje że trudno znaleźć lepsze miasto do nauki angielskiego.
Wyjechałem na 6 tygodni kursu Intensywnego, w moim przypadku jest to za mało żeby osiągnąć zamierzony cel ale progres był widoczny już po 2 tygodniach nauki. W przyszłym roku zamierzam wyjechać na kolejne kilka tygodni, według mnie potrzeba mi w sumie około 3 miesiące żeby osiagnąć pozinom średniozaawansowany. Poziom nauczania w szkole Kaplan oceniam na wysoki ze wzgedu na nauczycieli, budynek szkoły nowoczesny, zadbany. Wszystko pokrywało się z tym co Pan mówił przed wyjazdem.
Wycieczki to osobny temat. Szkoła organizuje wspólne wyjścia uczniów pozalekcyjne oraz weekendowe wycieczki, Super sprawa, zwiedziliśmy spory kawałek Florydy miedzy innymi, park Everglades, słynną wyspe Key West, parki i ogrody Miami.
Kuchnia Miami to unikatowy styl połączenia kuchni amerykańskiej z latynoską oraz karaibską czego efektem jest niezliczona ilość kawiarni i restauracji gdzie można smacznie zjeść. Polecam zwłaszcza dzielnicę kubańską Little Havana.
Mieszkałem u rodziny w pokoju jednosobowym, super rodzina, jedzenie smaczne, chociaż prawde powiedziawszy niewiele przebywałem w domu.
Panie Zbyszku jeszcze raz dziękuje za fachowe doradztwo i pomoc przy wyborze kursu.
Pozdrawiam,
Marek
Malta – Sliema
Dzień dobry,
pozdrawiam ze słonecznej Malty! Dziekuje Panu za pomoc w wyborze odpowiedniego dla mnie kursu. Najistotniejsza w moim przypadku była kwestia opanowanie angielskiego w jak najkrótszym czasie. Pomimo nauki angielskiego w Polsce, na studiach i lekcjach prywatnych ciągle miałem duże braki. Oferta pracy jaką otrzymałem z zagranicy „wymusiła” na mnie intensywną naukę języka angielskiego. Wybrałem kursy Intensive-Premium oraz lekcje indywidualne. Progres był widoczny po kilku dniach!!
Co do Malty – maleńka wyspa ale z ciekawą historią, kulturą i zabytkami. Jedynie czego mi brakowało to zieleni. Zwiedziłem całą wyspę oraz sąsiednią – Gozo. Przesyłam zdjęcie z parady wojskowej. Jeżeli mogę coś doradzić innym osobom to opcja mieszkania u rodziny. Początkowo nie byłem do tego przekonany, ale pierwszy dzień rozwiał moje wątpliwości. Mili ludzie, smaczna kuchnia i ciągłe rozmowy to duży plus mieszkania z rodziną maltańską.
Dużym atutem Malty jest „wiecznie” słoneczna pogoda.
Pozdrawiam,
Marek
Kanada – Toronto
Witam serdecznie,
Od kilku tygodni zabieram sie do napisania maila ale ciągle się coś dzieje ciekawego w Toronto 🙂 Na początku chce podziękować za pomoc w wyborze miasta i kursu angielskiego.
Teraz dopiero widzę że aby osiągnąć postęp w nauce angielskiego należy wybrać kurs intensywny i to na dłuższy okres.
W szkole angielskiego Kaplan najbardziej urzekło mnie podejście do ucznia oraz metoda nauki. Lekcje opierają sie na konwersacji, tego zawsze mi brakowało w Polsce. Na moim poziomie nie ma nikogo z Polski dzięki czemu „zmuszona” jestem mówić cały czas po angielsku 🙂
Toronto zrobiło na mnie pozytywne wrażenie, prawdziwy tygiel kulturowy. We wrześniu chodziłam na Toronto International Film, jeszcze nigdy nie byłam tyle razy w kinie 🙂 Najciekawszą wycieczkę odbyłam jednak do Niagara Falls, gdzie lecieliśmy helikopterem. Widoki niesamowite, przesyłam kilka fotek.
Mieszkam u rodziny kanadyjskiej, pokój jest nieduży ale blisko mam do metra. Myślałam że jedzenie będzie niesmaczne a tu pozytywne rozczarowanie. Jedzenie jest super tylko do późnego obiadu ciężko mi sie było przyzwyczaić.
Panie Zbyszku, jeszcze raz dziękuje za pomoc i doradztwo w zorganizowani wyjazdu do Toronto! Ciężko mi bedzie wrócić do Polski…
Pozdrawiam,
Klaudia
Kanada – Vancouver
Panie Zbyszku,
Pozdrowienia z Vancouver, jednego z najładniej położonych miast świata. Przed wyjazdem na studia do Kanady ciężko było mi podjąć decyzję odnośnie miasta, ale położenie Vancouver, z jednej strony góry z drugiej ocean zdecydowały o wyborze i słusznie. Test językowy jaki napisałem w biurze Foster w Warszawie wypadł tak sobie, dlatego musiałem zapisać się na 20 tygodni kursu English for Academic Pathways. Jestem bardzo zadowolony ze sposobu w jaki organizuje Pan wyjazdy do Kanady. W szkole Kaplan w Vancouver w dziale administracji wiedzieli dokładnie gdzie i co zamierzam studiować, niczego nie musiałem tłumaczyć po raz kolejny. Podjąłem decyzję o studiach licencjackich na kierunku marketing na University of Northern British Columbia (UNBC). Kurs CAE mam w szkole Kaplan w samym centrum Vancouver. Nowoczesna szkoła, luźna atmosfera, rewelacyjni nauczyciele i to co najlepsze czyli uczniowie z ponad 80 krajów świata!
Mieszkam w apartamencie, bardzo wygodny. W mieszkaniu nie przebywam zbyt dużo, lekcje a później wspólne spotkania i wycieczki weekendowe…
Zwiedzałem stolicę BC – Victorie, Rocky Mountains oraz bylismy na meczu hokejowym, w Art Gallery oraz musicalu.
Tak jak Pan mówił podczas naszej rozmowy w Polsce, Vancouver to największe skupisko emigrantów z Azji w Kanadzie. Ma to odzwierciedlenie m. innymi w kuchni, mnóstwo restauracji azjatyckich, bardzo smacznych.
Przesyłam zdjęcie totemów indiańskich.
Dziękuje jeszcze raz za bardzo sprawną pomoc w dostaniu się na studia w Kanadzie.
Pozdrawiam,
Mateusz
Kanada – Toronto
Cześć,
Pozdrowienia z gorącego Toronto. Nie przypuszczałem że jest aż tak ciepło latem 🙂
Przesyłam kilka fotek z koncertu Ed Sheerana na stadionie Rogers Centre w Toronto. Dach stadionu był otwarty dzieki czemu można było podziwiać pięknie oświetloną wieżę CN Tower. Tak dużo się dzieje w Toronto że mam problem z wyborem imprez biorąc pod uwagę że od poniedziałku do piątku chodzę do szkoły. Po 8 tygodniach nauki angielskiego widzę duży progres, pisałem test na językowy na kurs TOEFL i postęp od ostatniego testu pisanego u was w biurze w Warszawie to jeden poziom w górę.
Mieszkam u mojej rodziny w Mississauga koło Toronto, mieszkanie darmowe , to duży plus, natomiast do szkoły mam spory kawałek. W mieszkaniu nie przebywam zbyt długo, szkoła, praca, imprezy…
Planuję po zdanym egzaminie TOEFL zapisać się do collegu na kurs typu Diploma. Collegu jeszcze nie wybrałem, ale tak jak mi radziłeś byłem w kilku zanim podejmę ostateczną decyzję. Pracuję w weekendy w restauracji jako kelner, zaskoczony jestem wysokością napiwków. Z reguły jest to 10-15 % wartości zamówienia. O pracę w restauracji jest bardzo łatwo, cały czas widzę nowe ogłoszenia. W szkole również wymieniamy się informacjami o wolnych wakatach.
Dzięki jeszcze raz za pomoc i czekam na emaila jaki college proponujesz w Toronto mojej dziewczynie która poleci do Kanady bezpośrednio z Anglii.
Pozdrawiam,
Krystian
Kanada – Toronto
Mój pierwszy miesiąc w Kanadzie
Na naukę nigdy nie jest za późno. Czy tak jest naprawdę? Postanowiłem się przekonać na własnej skórze. Mając już ponad czterdzieści wiosen za sobą nie jest to takie proste. A jednak się zdecydowałem wyjść ze swojej strefy komfortu. Dokładnie miesiąc temu pakowałem walizki, aby wyjechać na 5 miesięcy do Kanady. Wybrałem jedno z największych miast tego kraju- Toronto. Decyzja była dość spontaniczna i praktycznie zajęło mi dwa tygodnie załatwianie wszystkich formalności. Pomogło mi przy tym biuro Foster. Bardzo fachowa obsługa i pomocni ludzie. Nawet teraz w Kandzie mogę liczyć na ich pomoc. Wybrałam kurs językowy Intensive English dla nie zaawansowanych, bo nie uczyłem się języka angielskiego w szkole. Kiedy ja chodziłem do szkoły obowiązkowy był język rosyjski. Więc bez podstaw językowych zacząłem naukę w Kaplan International English School. Nie było łatwo i nadał nie jest, chodź mija już miesiąc nauki. Jestem jedynym studentem w szkole z Polski, w klasie towarzystwo międzynarodowe. Brazylijczycy, Turcy, Saudyjczycy, Kolumbijczycy, Chilijczycy czy Koreańczycy i ja jeden z Polski. Ciekawe doświadczenie i możliwość obserwowania różnego podejścia do życia, szkoły czy relacji międzyludzkich. Zawsze byłem ciekawy nowych kultur, zwyczajów i kuchni. Tutaj mam możliwość obserwowania wszystkiego w jednym miejscu. Toronto to niesamowite miasto, wielokulturowe, bardzo przyjazne dla każdego. Szybko zaaklimatyzowałem się w rodzinie, u której mieszkam. Rodzina czteroosobowa, rodzice pracują w służbie zdrowia Anna i Renato. Dwójka małych dzieci 8 i 10 lat pozwalają mi uczyć się angielskiego przy okazji, kiedy się z nimi bawię. W domu mieszka jeszcze dwóch studentów. Jeden z nich to Xstian, bardzo dobry chłopak z Peru, który pomaga mi jak poradzić sobie w prostych codziennych czynnościach jak kupno Presto Card, na komunikację publiczną, czy zakup karty telefonicznej. Spędzamy razem sporo czasu, ponieważ chodzimy do tej samej szkoły.
W weekendy poznaję miasto. Najważniejsze punkty mam jeszcze przed sobą do zobaczenia. CN Tower, Niagara Falls, High Park, Ogród Zoologiczny czy okoliczne wyspy zostawiam sobie na zwiedzanie wiosną i latem. Obecnie podziwiam zabytki czy muzea wewnątrz bo pogoda nie jest łaskawa. To największe zaskoczenie dla mnie. Zima i mróz, który dął się mi we znaki. Mróz poniżej 20 stopni i śnieg a do tego bardzo silny wiatr nie sprzyjają spacerom i wypoczynkowi na świeżym powietrzu. Na szczęście byłem przygotowany na zimową aurę. Ciepła kurtka i czapka oraz rękawiczki i buty to nieodłączne atrybuty na zimę w Kanadzie.
To może tyle na początek. Za dwa miesiące postaram się napisać więcej z mojego pobytu w Toronto. Tym bardziej, że zaczyna się robić cieplej i w kwietniu planuję wyjazd do Nowego Jorku oraz na Maple Syrup Farm.
Jeśli ktoś chce napisać do mnie lub obserwować moje relacje z Toronto to zapraszam na Instagram (bast_travel ). Chętnie tez podzielę się własnymi spostrzeżeniami prywatnie. W załączeniu kilka zdjęć z mojego pobytu. Good luck !!!
Sebastian
Australia – Sydney
Witam Panie Zbyszku
Współpraca przy organizowaniu wyjazdu do Australii to sprawne działanie oraz dobra i szybka komunikacja. Inicjatywa wykazywana przez Pracowników firmy oraz ich zaangażowanie sprawiają, że projekty wspólnie prowadzone udaje się zakończyć sukcesem. Serdecznie polecam wszystkim, którzy poszukują wsparcia, wiedzy, doświadczenia i obsługi na wysokim poziomie.
Dziękuję
Jadzia
USA – Los Angeles
Witam Panie Zbyszku,
Pobyt w Los Angeles oceniam celująco. Rodzina z Hondurasu była bardzo życzliwa i pomocna. Warunki zakwaterowania były wręcz idealne – pokój miał ok. 35 m2 powierzchni użytkowej, łóżko typu king size, balkon, ogromna szafa. Zajęcia były prowadzone przez bardzo kompetentnego nauczyciela ze świetnym podejściem do studentów. Do każdych zajęć (tych multimedialnych również) nauczyciel był przygotowany, aktywny, posiadał interdyscyplinarną wiedzę, a dodatkowo podchodził do zajęć z poczuciem humoru. Wycieczki wraz ze studentami z całego świata do: Malibu, Santa Barbara, Yosemite National Park, Las Vegas (z lotem helikopterem nad Grand Canyon’em i rzeką Kolorado), San Francisco (Golden Gate Bridge, kurs statkiem pod Golden Gate Bridge, Oakland Bay Bridge, Treasure Island, Nob Hill), San Diego, wizyta w Universal Studios, Warner Bros Tour, czy Dolby Theatre i wiele innych nadały kolorytu całej wyprawie. Poznanie księcia Arabii Saudyjskiej, to był prawdziwy honor i przywilej. Nauka języka w taki sposób pozwoliła mi na pogląd świata z innej perspektywy, a przy tym umożliwiła rozwój osobisty na płaszczyźnie zarówno prywatnej, jak i zawodowej. Rozumienie i używanie języka w praktyce, to coś, co zwiększa nie tylko percepcję postrzegania świata, rozwój umysłowy, ale to także wiele innych zalet, jak np. poszerzanie horyzontów kulturowych, rozumienie pewnych idei, kontakty i znajomości, budowanie pewności siebie, obycie. Jeżeli ktoś jest chętny do nauki języka, pasjonuje się nim lub po prostu w jakiś sposób chce zmierzyć się z rzeczywistością w innej kulturze, to taki dwu- lub trzymiesięczny pobyt jest po prostu obligatoryjny. Oczywiście z niezawodnym biurem Foster ?
Ogromnie dziękuję za wkład i pomoc w zorganizowaniu tak wspaniałego przedsięwzięcia.
Pozdrawiam, Mateusz
Australia – Sydney
Przygoda w Sydney
Moja przygoda w Sydney trwa już od półtora roku. Czas płynie szybko, a życie w wielkim mieście sprawia, że ciągle go brak. Ciągle jest coś do zrobienia i wiele do zobaczenia. 🙂
Przyjechałam do Australii pod koniec marca 2022 i dzięki Panu Zbyszkowi i ekipie Foster, organizacja wyjazdu przebiegła całkowicie bezstresowo. Dodam, że jestem osobą lubiącą mieć dopięte wszystko na ostatni guzik.:-) Początkowo plan był taki, aby przyjechać wcześniej, niestety COVID pokrzyżował moje plany. Pan Zbyszek jednak trzymał rękę na pulsie i informował o wszystkich nowinkach i zmianach zachodzących w sytuacji Covidowej. Kiedy w końcu otwarcie granic Australii było pewniejsze zaczęliśmy starać się o wizę. Wszystkie formalności czyli aplikacja o wizę, ubezpieczenie zdrowotne na okres trwania wizy oraz zapisy do szkoły były przez agencję załatwione bez najmniejszego problemu. Przez cały ten okres komunikacja z Panem Zbyszkiem była bardzo sprawna. Wszystkie pytania i wątpliwości dotyczące wyjazdu wyjaśniane i wsparcie psychiczne, dające pewność, że wszystko będzie w porządku, kojące.
Przed wyjazdem Pan Zbyszek oraz Pani Magda z Foster pomogli mi również w znalezieniu mieszkania w Sydney, które było dość tanie jak na ceny tam panujące. Nie znajdowało się ono w samym centrum miasta, jednak dojazd pociągiem był dość szybki. Kiedy w końcu wylądowałam w Sydney, Pan Wojtek z agencji migracyjnej współpracującej z Foster odebrał mnie z lotniska i zawiózł do mieszkania, które miałam wynajmować. Dzięki temu uniknęłam możliwego zabłądzenia w wielkim, nowym dla mnie miejscu. Dzieliłam mieszkanie z parą sympatycznych Australijczyków, dzięki czemu mogłam poznać ich kulturę i zwyczaje. Początkowo moim planem było wrócić do Polski po upłynięciu okresu trwania wizy, jednak Australia i samo Sydney są tak ogromne, że rok za mało, by móc zwiedzić i zobaczyć wszystko, co było na mojej liście. Poza tym wiele godzin pracy, aby zarobić na życie oraz lekcje angielskiego od poniedziałku do piątku nie pozwalały na eksplorowanie terenu. Złożyłam więc wniosek o kolejną wizę, aby przedłużyć pobyt o kolejny rok i już w głowie kłębi się myśl, aby zrobić to ponownie. 🙂
W tym momencie mieszkam blisko centrum, w okolicy z widokiem na zatokę, na której zachody słońca są przepiękne. Nie pracuję tyle, co na początku i mam więcej czasu dla siebie. Nie ukrywam jednak, że życie w wielkim mieście wymaga poświęceń, ale również odwdzięcza się dobrą energią, naturą i widokami.
Dzięki Foster za całą pomoc i umożliwienie spełnienia marzenia!
Ola.
USA – New York
Witam Panie Zbyszku,
Chciałam serdecznie podziękować za zorganizowanie dla mojego 18 letniego syna pobytu w NY w szkole Kaplan International na Brodway’u w lipcu 2022. Faktem jest ,że początek był nieciekawy gdyż syn został zakwalifikowany do
grupy o zaniżonym poziomie angielskiego , nikt go nie odebrał z lotniska i brak kontaktu z kierowcą doprowadziło mnie do ogromnego stresu .
Ostatecznie po kilku dniach wszystko się ułożyło , genialne zajęcia , fajni nauczyciele , dostęp do multimedialnych zajęć , wycieczki po NY wraz z
nauczycielem i powiązane z zajęciami w ramach szkoły spowodowały ,że Igor zrobił skok w znajomości języka , i cudowne było to ,że był jedynym polakiem w grupie wśród młodzieży z całego świata .
Rodzina goszcząca była po prostu przecudowna i z wieloletnim doświadczeniem .
To była jedna z najlepszych decyzji w ostatnich latach wysyłając Igora właśnie z Państwem .
Mam nadzieję ,że kolejny wyjazd juz za rok do Australii do Collegu będzie równie ciekawy i na tak wysokim poziomie organizacji .
Bardzo serdecznie Panu dziękuję za cierpliwość i nieustającą pomoc podczas pobytu .
Niepotrzebnie tak panikowałam 😉
pozdrawiam
Alicja – matka 🙂
Anglia – London
Witam,
Wszystko zorganizowane bardzo dokładnie, ze starannością i dbałością o klienta. Kontakt z biurem wspaniały. Cieszę się, że trafiłam na Pana Zbyszka, dołożył On wszelkich starań, by w przeciągu zaledwie dwóch dni dogadać szczegóły i zorganizować moją londyńską przygodę z kursem. Szkoła Kaplan posiada wspaniałych nauczycieli, którzy z zaangażowaniem prowadzą lekcje. Dobry nastrój, który udziela się wszystkim umila zajęcia. Zakwaterowanie na które się zdecydowałam to nowoczesny Akademik „Urbanest”. Przejazd z mieszkania do szkoły trwa tylko 15minut. Dzielnica piękna, dużo restauracji oraz sklepów. Szczerze polecam, na pewno jeszcze kiedyś skorzystam!
Aleksandra
Anglia – Cambridge
Witam Panie Zbyszku,
chciałabym podziękować Panu za pomoc w zorganizowaniu wyjazdu mojego 18 letniego syna na kurs angielskiego do Cambridge. Był to jego pierwszy samodzielny wyjazd na tak długo za granicę, dlatego mieliśmy obawy co do wyboru miejsca oraz zakwaterowania. Na podstawie relacji syna, kursy które nam Pan doradził były przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Pierwszy miesiąc wakacji to kurs intensywny a następnie kurs IELTS. Z tego co syn mówił, to niestety jego angielski w niektórych elementach był zbyt słaby aby przystąpić od razu do kursu IELTS. Szkoła Kaplan to prawdziwy tygiel etniczny, syn nie spodziewał sie aż tylu osób z całego świata a przyjazna atmosfera która tam panuje sprzyja nauce. Mieszkanie u rodziny, również polecam każdemu kto wyjeżdża do Anglii. Tak jak Pan mówił są to dodatkowe darmowe lekcje angielskiego. Damian nie przybywał w nim z byt długo ponieważ cały czas uczestniczył w spotkaniach które organizuje szkoła Kaplan. Jednego dnia wspólna restauracja i kino innego wycieczka i zwiedzanie okolic. W weekendy wyjeżdżali na dłuższe wycieczki do Londynu, Bath i Oxfordu.
Proszę podziękować również pracownikom działu bilet lotniczych biura Foster za pomoc w znalezieniu dobrego połączenia do Anglii.
Mam nadzieję że moja opinia przyda sie osobom które nie mogą sie zdecydować co do biura oraz lokalizacji.
Dziękuję i pozdrawiam
Magda, mama Damiana.
Australia – Perth
Witam wszystkich serdecznie i pozdrawiam z West Australia dokładnie z Perth.
Chciałem podziękować Panu Zbyszkowi za pomoc w zorganizowaniu szkoły w Perth i za rozpoczęcie procesu wizowego .
Wszystko załatwione jest tak jak być powinno nic dodać nic ująć .
Zapraszam do Kontaktu z Biurem FOSTER wszystkich którzy chcą wyjechać do Australii jest tu arcy przepięknie .
Pozdrawiam wszystkich z West Australia z Pert Mateusz :)))
Kanada – Toronto
Panie Zbyszku,
piszę w imieniu mojej córki, która jest tak pochłonięta nauką oraz życiem towarzyskim w Toronto że nie ma na nic czasu 😉
Pytał Pan ostatnio czy córka jest zadowolona? Tak i to bardzo z kilku powodów.
Pierwszy to wybór szkoły oraz kursu, to strzał w dziesiątkę. Szkoła w Toronto oraz kurs intensywny angielski.
Druga rzecz to opcja płacenia za kurs. Tak jak nam to Pan doradził, na początek wzięłyśmy cztery tygodnie, następnie córka po czterech tygodniach była bardzo zadowolona i wykupiła kolejne cztery tygodnie. Teraz od stycznia 2024 r. kolejne cztery tygodnie. Jest to bardzo fajna opcja, ponieważ nie trzeba płacić z góry za 12 tygodni a tak jak nam pan mówił, zawsze jeżeli będzie niezadowolona ze szkoły, to można się rozmyślić i może uczęszczać do innej szkoły.
Co do mieszkania, to pomimo tego że mamy znajomych i rodzinę w Mississauga, córka wybrała opcję mieszkania u rodziny kanadyjskiej. To kolejny strzał w dziesiątkę. Dlaczego? Jest to starsza pani która bardzo dużo córce pomaga i oprowadza ją po Toronto. Tak na marginesie to mieszkają nad samym jeziorem. Piękny domek, piękne otoczenie a jesień w Kanadzie jest naprawdę cudowna.
Jeszcze raz dziękuję Panu oraz całemu zespołowi biura Foster jak również osobom ze szkoły Kaplan w Toronto, które nam pomogły przy zorganizowaniu tego wyjazdu oraz zakwaterowania. Następny etap pobytu córki w Kanadzie to będą studia połączone z pracą. Plan początkowy był taki żeby od razu szła na studia, ale niestety angielski wyniesiony ze szkoły średniej okazał sie o wiele za słaby. Do tego doszedł strach przed rozmową na uczelni. Dzięki nauce w Toronto córka jest na takim etapie, że zdała egzamin TOEFL i może zapisać się na studia w Kanadzie.
Dziękuję i pozdrawiam Justyna
Skontaktuj się!
W przypadku pytań dotyczących wyjazdu do szkół językowych za granicą, prosimy o kontakt: